Z dużą przyjemnością oglądałem partię Piotra Klimka, który jako jedyny z 9 grających dał mata w 32 ruchu arcymistrzowi Lanka Zigursem legitymującym się rankingiem 2506.- różnica rankingowa między dwoma panami to blisko 1000 pkt-ów ELO różnicy – w szachach to „ kosmiczna przepaść „ –ale nie od dziś wiadomo, że rankingi nie grają. Piotr grał swojego „ francuza” wariant, którego dynamikę rozumie. Piękne poświęcenie hetmana czarnymi ( na pierwszy rzut oka ) wcale nie było takie oczywiste. Dlatego należą mu się duże gratulacje.
Przypomniała mi się partia Olafa Wernera z symultany ubiegłorocznej również w Czechach, który w gorszej pozycji przeprowadził również piękną kombinację, dającą mu wygraną. W tym momencie zadałem sobie pytanie dlaczego tych chłopaków, nie ma w finałach Mistrzostw Polski w Szachach. Trzeba było ich widzieć jak na trzy rundy przed końcem półfinałów w Ustroniu walczyli o wygraną. Karpacz, który wygrał ten turniej ledwo zremisował z Olafem.